S.O.S.

Pierwszy raz w życiu zmieściłem się cały
do małego jamnika. Nie będzie mnie
chwilę, tydzień cały, ale załączam

listę ubrań, bo łatwo nie będzie odnaleźć się 
w zgliszczach: pięć par skarpet w liście
klonu i spodenek tyle samo. Odnalezione 

w szafie czarne koszulki (cztery sztuki, 
byle nie firmowe) swoje widziały: granice
zielone i sztuki na bis; żuka z mięsem 

pod mostem. Adres? Widzieli mnie 
w Krynicy. Na cyplu w Sielpi. W gaju 
pod Borkowem. Dobczyce? Zostały 

rysy i średnik blizny na prawym nadgarstku. 
(Zima bez śniegu – Dobczyce! – to jednak 
inna bajka.) Jeszcze wcześniej, na prawym 

brzegu małej wody, zgubiłem się 
w bajce pierwszy raz w życiu. Dawno temu.
Stąd ten krzyk ukryty wówczas w butelce. 

ÓSMEGO DNIA

Gdy spadliśmy z palmy 
po raz pierwszy, Bóg 
był już tylko cieniem 
samego siebie. Unosił się 
i machał rękoma z byle powodu. 
Na nasz widok przejechał

stopą po piasku – 
równi, ale oddzieleni? 
Krab ruszył przed siebie. 
Kokos stał się ananasem. 
Banany w mig poczerniały. 
Niejedno dziwactwo

  ma swojego orędownika, 
ale tu nie ma żadnego
tam, dodał, dociskając 
muszlę do ucha. Ruszyliśmy 
więc za mewą 
po plaży parzącej i doszedł nas

nie płacz rozbitka a szept 
stosu dryfującego drewna, 
do którego wciąż był przywiązany. 
Czy przeżył? Dwa kufry
świeciły pustkami. Niedopite
wino stało oparte o kamień.

Do dziś 
schodzi 
mi skóra.

MAJ

Siwa mgła do południa.
Cztery mewy na wschód.

Siwa mgła od wieczora.
Trzy mewy na zachód.

PRZED BURZĄ

Nie ma się gdzie schować. 
Change. Wymiana. Również
złota i kamieni.
Exchange. Na rogu 
to samo, po niemiecku. Miga.
Cyrylicę widziałem 
przy dworcu (busowym, 
ma się rozumieć). 
Chciała przełożyć swoją
treść na obce waluty (forma 
obojętna), 
bo odmieniać marzenia 
o zmianie przez przypadki, 
to mało. Today
We Sell – a kurs? 
Jak wtedy, 
dawno, dawno temu, 
kiedy pokłóciłem się 
z myślami w czwóretce 
i zapomniałem 
skasować bilet. Kanar 
nie chciał ode mnie dolarów. 
Patriota. Poprowadził 
mnie do kantoru 
na Lubicz – tam, gdzie teraz
dymi gruz. To
jak w końcu: 
zmiana czy wymiana? 
24h. Kartka przy okienku: 
No commission
No future

NIEDZIELA, RANO

Muzyka jak w hotelowym spa – 
od rana gra i gra, i nic z niej nie wynika. 
Spać się chce, choć słońce grzeje.

Dużo mogę, bo nikt mnie tu nie zna.
Przewracam więc stronę i czytam 
jeszcze raz o giełdzie, co pikuje, 

i o gościu, co morduje. Moja wina,
że dziś święto i ludzi pełno wokoło?
Gdyby mogli, przedłużyliby molo

stąd do Japonii, a tymczasem 
rozpoznaję Monterey Park, Pomonę, 
Ontario, nawet spóźnialską Riverside.

Będą naciosy z carne asada
oranżada z prądem. Stłuczki. Bijatyki. 
Już zakopują dziecko w piachu. 

Mi corazón. Kto jutro zdobędzie Trofeum 
Lombardiego? San Fra, jak wtedy, dwadzieścia 
sześć lat temu, kiedy sam zostałem 

poszukiwaczem złota? Zmarznięty, 
otwieram na oścież okna. I dalej 
nie wiem nic.  

WANDA

Rzuciła się w toń 
Wisły, utonęła, 
a stała się kopcem – 
główką 

ziemi ubitą łopatami.
Paul Muldoon 
napisał o tym 
pantum, choć, 

jak wiadomo, trzymał się 
z dala od łopat 
i innych narzędzi 
do pisania 

Historii. Kilka lat 
później szukam 
tego brzegu, gdzie 
wyłowiono 

jej zwłoki. Może to tu, 
w wiklinie? Albo 
tam? Nie, tam jest 
od dawna 

elektrociepłownia – 
tam zawracają 
kajakarze, którym myśli 
o sławie, 

jak mnie pstrokaty 
krawat Poety,
zasłaniają widok.  
Niemniej, powrót 

na szczyt – do
początku – jest 
nieunikniony. Kręcę długo-
pisem i wyję: 

Wanda 
Wandah
Wonder



Piotr Florczyk (ur. 1978) – poeta, eseista, współzałożyciel i były redaktor wydawnictwa Calypso Editions, tłumacz na amerykański (m.in. Świrszczyńska, Kornhauser, Gutorow, Mikołajewski, Sośnicki, Marcinkiewicz, Bonowicz). Wydał Barefoot (wiersze), Los Angeles Sketchbook (szkice i fotografie), East & West (wiersze), oraz, ostatnio, tom wierszy Dwa tysiące słów (Instytut Mikołowski, 2019). Za przekład tomu Anny Świrszczyńskiej Budowałam barykadę otrzymał the 2017 Found in Translation Award oraz the 2017 Harold Morton Landon Translation Award przyznawaną przez The Academy of American Poets. Nowy tom wierszy, From the Annals of Kraków, ukaże się we wrześniu. W USA od 1994 roku. Strona autorska: www.piotrflorczyk.com

Tomek Opaliński (ur. 1993) – grafik, ilustrator. Absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych w Pracowni Plakatu Lecha Majewskiego i Grafiki Warsztatowej Andrzeja Węcławskiego. Uczestnik wystaw i autor ilustracji prasowych m.in. dla magazynów: „Vogue Polska”, „Kukbuk, „Non Fiction, „Ruch Muzyczny.