Rozrzucam wszystko po ulicy

Symptomy aż do wycofania, symptomy a pył.
Koszulki do spania, buty parami. Doniczki i krzyk.
Kolorowe zrzuty z ekranów jak małe walizki.

Powiedziałam: Odsuń się i sunę do przodu, mówiąc.

Ona woli tańczyć; patrzę, jaki niepokój już uśpiła.
Kiedy chodzę po ścianach, kiedy nie mogę wytrzymać,
ona umyka w złodziei. Ona otwiera sezon czarownikom.

Komu mam wierzyć, kiedy przestałam się wahać?
Kiedy zaczęłam rytmicznie się chwiać, mówią: ona tańczy.
Czy tej, która przechodząc, łapie mnie mocno za rękę?

Komu mogę powiedzieć: Błagam, odsuń się, by uciekł?

Symptomy jak reklamy, symptomy jak gierka.
Kolorowa szkoła, dojrzałe przedszkole. Dwa kroki, pląs.
Rozkradanym resztkom nie spogląda się w serce, czyż nie?

Implozja, bo jestem schowana, śmiertelnie zmęczona.

Zobacz, jaki bałagan
zrobiłam.



Jan Porczyński (ur. 1997) – student Wydziału Grafiki ASP w Warszawie. Sam do końca nie wie, co go inspiruje. Lubi bardzo szczegółowo planować swoje prace, lubi też, kiedy te plany się nie sprawdzają. Chciałby, żeby codziennie mu się coś śniło.

Monika Brągiel – autorka dwóch książek z wierszami: Kim się nie jest (Łódź 2012), Wały szkwałowe (Olkusz 2019). Człowiek niepewny, piewczyni łatwego smutku.