Banalności fabuł tych opowiadań nie należy łączyć z polskim banalizmem z lat dziewięćdziesiątych o artzinowej proweniencji. Tamten banalizm był nieco „subkulturowy”, kumpelski, chłopacki, bywał maskulinistyczny, do tego ze skłonnością do absurdu, wygłupu i blagi. Mazierska przygląda się z regularnie zaznaczanego dystansu banalności codziennych przypadków, miłości i resentymentów, spotkań i rozstań, drobnych rytuałów i zmian zachodzących na przestrzeni lat. →