Pachinko (2017) Min Jin Lee, koreańsko-amerykańskiej pisarki urodzonej w Seulu, to książka, która pod pretekstem ambitnego konceptu dostarcza prostych wzruszeń. O podobnych utworach zwykło się mówić, że „opowiadają o życiu”. Przed głównymi bohaterami piętrzą się przeciwności losu, które najczęściej zostają przezwyciężone w niezwykły sposób. W Stanach Zjednoczonych taka literatura cieszy się dużym zainteresowaniem krytyków i czytelniczek, o czym świadczy choćby nominacja Pachinko do finału National Book Award. Oprócz sprawnej realizacji schematów zapożyczonych od klasyków realizmu (wśród ulubionych pisarzy Lee wymienia George Eliot i Balzaka), które dominują dziś w romansowo-obyczajowych fabułach, autorka wybija się na oryginalność, gdy ciekawie przedstawia społeczne i historyczne tło wydarzeń.

Lee miała siedem lat, gdy wyemigrowała z rodzicami do Stanów Zjednoczonych. Dorastała w Nowym Jorku, tam też zdobyła wykształcenie prawnicze, a potem specjalizowała się w prawie korporacyjnym. W 2007 roku zadebiutowała powieścią Free Food for Millionaires, w której młoda kobieta koreańskiego pochodzenia próbuje wejść do wyższych sfer Nowego Jorku. Pachinko, druga powieść Lee, to historia uniwersalna, choć niepozbawiona egzotyki – jej bohaterami są Koreańczycy, którzy mieszkają w Japonii, gdzie uważa się ich za obcych i gorszych. Członkowie koreańskiej mniejszości wyspecjalizowali się w prowadzeniu salonów gry w pachinko. Ta japońska gra hazardowa jest w powieści Lee ważnym, lecz dość oczywistym symbolem kapryśnego losu i życia osób o niskim statusie społecznym.

Akcja Pachinko rozpoczyna się w 1910 roku, gdy dochodzi do aneksji Korei przez Japonię. Hun, syn rybaka z wioski położonej niedaleko koreańskiego portu Pusan, poślubia ubogą Yangjin. Po utracie trzech synów, zmarłych w wieku niemowlęcym, małżonkom rodzi się córka, Sunja – to najważniejsza postać w powieści. Po śmierci Huna matka i córka zarabiają na życie, prowadząc tani pensjonat. Zatrzymuje się u nich Paek Isak, pastor kościoła protestanckiego, który jedzie do Osaki, by zacząć tam posługę kapłana. Pobyt Isaka w pensjonacie przedłuża się z powodu jego choroby. Tymczasem Sunja poznaje znacznie od niej starszego handlarza ryb, przystojnego i tajemniczego Hansu, po którym od razu widać, że powodzi mu się lepiej niż ludziom z okolicy. Sunja zachodzi z Hansu w ciążę, a gdy dzieli się z nim tą nowiną w nadziei na małżeństwo, mężczyzna oświadcza jej, że ma żonę i trzy córki w Japonii. Pastor Isak, dowiedziawszy się o trudnej sytuacji Sunji, proponuje jej małżeństwo, a dziewczyna się zgadza. Wyjeżdżają do Osaki – tam rodzi się Noa, a potem syn Isaka i Sunji, Mozasu. Hansu nie zniknie jednak z życia dawnej kochanki – będzie ją na różne sposoby wspierał, najczęściej bez jej wiedzy. Spróbuje też nawiązać bliższy kontakt z Noą, co spowoduje duże perturbacje w rodzinie Sunji. Wielotorowa fabuła Pachinko rozciąga się na cztery pokolenia i osiem dekad. Ostatnie wydarzenia mają miejsce w 1989 roku.

Czytaj także:
Jagoda Gawliczek
o Krwi i flakach w szkole średniej
Kathy Acker

Kreacje postaci w powieści Lee są archetypiczne. Sunja to kobieta, której przyszło zmierzyć się z trudnym losem, ale nigdy nie musiała działać wbrew swojemu poczuciu godności. Mąż, którego ledwo znała w dniu ślubu, okazał się wrażliwym i oddanym jej człowiekiem. Dzięki niemu bohaterka oswaja wstyd wynikający z romansu i nieplanowanej ciąży. Bohaterka żyje na przełomie epok, toteż zmiany, które zachodzą w jej biografii, odzwierciedlają szersze procesy społeczne. Jej życie zmienia się na lepsze głównie dzięki jej własnej wytrwałości i roztropności. Mężczyźni w powieści również zostają przedstawieni w konwencjonalny sposób. Hansu to nieustępliwy i niekiedy brutalny uwodziciel manipulujący naiwną, zakochaną w nim kobietą. Isak jest zaś uosobieniem łagodności i bezinteresowności. Pozostaje wierny swoim przekonaniom, lecz płaci za to wysoką cenę (trafia do więzienia, gdy odmawia uznania boskich przymiotów cesarza). Bracia Noa i Mozasu mają skrajnie różne temperamenty i ambicje: pierwszy chciałby w przyszłości dokonać czegoś wielkiego, drugiemu od lat szkolnych marzy się proste, wygodne życie. Idealizm starszego z braci kontrastuje z pragmatyzmem młodszego, ale nie wpływa to negatywnie na ich relację. Noa, poznawszy tożsamość swojego biologicznego ojca, czuje się oszukany i naznaczony; traci przeświadczenie, że powinien dążyć do osiągnięcia wielkich celów. Przeżywa wewnętrzny konflikt i ostatecznie porzuca swoją koreańską rodzinę.

Lee naświetla tożsamościowy dramat społeczności koreańskiej w Japonii: pokolenia koreańskich emigrantów żyły tam w poczuciu niższości. Japończycy uważali Koreańczyków za ludzi przebiegłych, wobec czego odnosili się do nich podejrzliwie i z pogardą. Istniało bowiem ryzyko, że imigranci opanują język japoński i wtopią się w społeczeństwo, co otworzyłoby im drogę do wyższych klas – rzecz nie do przyjęcia dla konserwatywnie myślących Japończyków. W powieści Noa decyduje się na taki „awans”, przy czym zależy mu jedynie na tym, by w ten sposób definitywnie zerwać z rodziną. Symbolem statusu Koreańczyków w japońskiej rzeczywistości są salony pachinko, obsługiwane przez koreański personel – Lee pokazuje, że powojenna modernizacja Japonii, która pociągnęła za sobą ogromne zmiany kulturowe, nie zniwelowała mechanizmów wykluczenia Koreańczyków. Solomon, syn Mozasu – tak jak ojciec urodzony już w Japonii – absolwent amerykańskiego uniwersytetu, który nigdy nie był w kraju przodków, w latach osiemdziesiątych wciąż legitymuje się południowokoreańskim paszportem.

Na początku trzeciej, ostatniej części powieści Lee umieściła cytat z książki Benedicta Andersona Wspólnoty wyobrażone (1983), opisującej rozwój nowoczesnych form nacjonalizmu. Motto mówi o tym, że struktury myślowe, które sprawiają, że obcy sobie ludzie postrzegają się wzajemnie jako członkowie jednego narodu, mają podstawy geograficzne, polityczne i emocjonalne. Naród zamieszkujący ograniczone terytorium ma moc samostanowienia, a tworzące go jednostki łączy poczucie solidarności, które kształtuje ich gotowość do poświęcania się na rzecz ogółu. Cytat z Andersona ma chyba pomóc czytelnikom Pachinko zrozumieć złożoność sytuacji koreańskiej diaspory w Japonii – i to na zasadzie paradoksu, bo kryteria podane w Wyobrażonych wspólnotach raczej się w tym przypadku nie sprawdzają. Identyfikacja, o której pisze Anderson, posiada wszak istotne podstawy materialne – terytorium i wynikające z jego granic formy organizacji społecznej – a bohaterowie Pachinko mają tylko wspomnienia, emocje i marzenia, o ile w ogóle traktują swoje dziedzictwo jako coś ważkiego. Przykład rodziny Sunji pokazuje, że Koreańczycy w Japonii to ludzie bez ziemi. Sunja urodziła się w czasie japońskiej okupacji, a jej dzieci i wnuki przyszły na świat w Japonii. Dla kolejnych pokoleń Korea staje się coraz większą abstrakcją, zwłaszcza odkąd podzielono ją na dwa wrogie sobie państwa. Wieści z nich dochodzące sprawiają, że narodowa tożsamość emigrantów powoli wygasa. W Pachinko Lee sugeruje, że bycie Koreańczykiem w Japonii wymaga życiowego pragmatyzmu i wytrwałego dążenia do poprawy bytu, które stanowi antidotum na resentymenty ludzi wykluczonych.


Min Jin Lee
Pachinko

przeł. Urszula Gardner
Czarna Owca, 2022, s. 576



Marek Paryż – amerykanista, profesor uczelniany w Instytucie Anglistyki UW, redaktor czasopism Polish Journal for American Studies i European Journal of American Studies. Wydał m.in. tom esejów Literatura zakorzenienia, literatura ucieczki. Szkice o prozie amerykańskiej po 2000 roku (Wydawnictwa UW, 2018).