Poezja Rosińskiego „testuje spadanie”, ignoruje powagę grawitacji, stawiając na wolność, jaką daje lot. Zyskuje w ten sposób nieskrępowaną swobodę. Coś też jednak traci po drodze. →
W „Ciszy” Don DeLillo nie epatuje obrazami wszechobecnego zniszczenia. Raczej rejestruje momenty, w których abstrakcyjne zagrożenie w jakimś stopniu się urzeczywistnia – niekoniecznie w formie wielkiej katastrofy. →
„Siódmy życiorys” to autobiograficzna spowiedź. Jej celem jest rozliczenie się z samym sobą, z rodziną, z pamięcią, z systemem, który skrzywdził Otę Filipa. →
To przewrotne, że postulując porzucenie myślenia o tożsamości na rzecz uniwersalnego ponadludzkiego porozumienia, Auslander oddaje w nasze ręce książkę właśnie o tożsamości. →
Eisenberg swobodnie zmienia techniki narracyjne, punkty widzenia i poetyki. Wszystkie prozy z tego zbioru łączy poczucie schyłkowości, niejasne wrażenie, że niedługo wydarzy się coś złego. →
„żywe linie nowe usta” to awangardowy tren rozpisany na rozmaite obiekty, przepisane zdania, haptyczne wiersze, rozpadające się prozy i odautorskie komentarze. →
Projekt Henriego Michaux jest przewrotny, bo zakłada manifestacyjną bezprogramowość, poruszanie się w poprzek gatunkowych konwencji i literackich dykcji. →
Teksty Spahicia są pełne metafor i paraboli; nieobca im jest groteska i surrealistyczna atmosfera. A mimo to jego utwory okażą się tak samo czytelne zarówno dla czarnogórskiego czytelnika, jak i polskiego odbiorcy. →