Emigracja w powieści Statovciego jest rytuałem przejścia, którego pomyślne zakończenie jest możliwe tylko dzięki powrotowi do swoich korzeni i przyjęciu odrzucanego do tej pory dziedzictwa. →
Nie mam wątpliwości, że przyszłość jest po stronie Janickiego i Kaczanowskiego, a „Spis treści” to nie gorzkie podsumowanie wyprodukowanego przez świat kontentu, lecz rozprawka o sposobach łączenia politycznego i filozoficznego. →
Książka Malek przypomina porozpruwaną tkaninę, której pojedyncze nici wyrwane zostały z uporządkowanej struktury, wątku i osnowy, przypominając o pierwotnej całości, być może niemożliwej już do odtworzenia. →
Matywiecki nie jest apokaliptykiem. Kiedy zorientowałem się, że „Poematy biblijne” w układzie swoim podążają za kolejnymi księgami, jako źle wychowany czytelnik zajrzałem na koniec. Ostatnie słowa są dopiskiem piszącego, jego post scriptum, które brzmi: „Litera / mówi”. →
Spojrzenie w przeszłość, zapośredniczone przez opowieści i przedmioty, pozwala dostrzec jedynie cień ludzi, od których oddziela nas nieprzebyty mur zapomnienia – choć wciąż odnajdujemy pozostawione przez nich ślady, oni sami pozostają nieuchwytni. →
Wiersze, które złożyły się na „Mokre szwy” nigdy nie wyrzekły się charakterystycznej frazy, z jakiej się zrodziły: niespokojnej, rwanej, często eliptycznej. →
Teksty… czytane jako idiomatyczna opowieść tożsamościowa i jako narracja „uniwersalna” o męskiej heteroseksualności będą zarazem satysfakcjonujące i rozczarowujące, ponieważ mogą (i muszą) uruchamiać sprzeczne style odbioru. Konfesyjność zderza się z tekstową gęstością. Ale to zderzenie wydaje się nie do uniknięcia, jeśli serio potraktować problem opowiadania (o) seksualności i wypowiadania pragnień cielesnych. →
Najlepsze i najciekawsze, najbardziej intrygujące i poruszające, najważniejsze, ale i te, o których wciąż powiedzieliśmy za mało. Oto książki roku 2020! →
„Patrzę, więc jestem. Jestem, bo jestem widziany, ale przez kogo naprawdę dojrzany?” – zdaje się podpowiadać poeta, kierując naszą refleksję na temat nieoczywistej tożsamości. →