słowo ciałem się stało nawet walutą bank centralny zegnij kark rozrodu
nadzór sakralny
w obiegu sektor odzieżowy wartości binarne kompleks medyczny aparat
dzietności fiskalnej
a też instrumenty bazowe rodzaj żeński męski rodzaj męski żeński nie
ludzki
jak świat długi i głęboki lochy watykanu samce z iranu glob notorycznie
nieposłuszny lecz oni przywykli do strzałów
a płeć ryba w saku
wieczny połów raczył im dać pan mieszka wyżej ptaków
a na filarach dwójkowych systemów wznosi się mit
nie może być tak że oni są inni niż my
na dnach społeczeństw hidżry, xanith, muxe – wśród białych
zaludniają kąty psychuszki
i kto wie co by się stało gdyby naraz słowu przykazano –
słowo od ciała raz na zawsze wara wara
zrozumienie przechodzi przez miękisz płaszczy się na rogówkach
ssaków
strzępi o łuski gadów ryb potem przez
siedem mórz bez brzegu przez siedem brzegów bez mórz przez
punkty zbytu pola nieśmiertelnych usług trafia w kozi róg
słyszałem jak krztusisz się pokarmem udałem
że jestem zajęty pisaniem kontraktu
który połączy półkule globu i wniesie dobrobyt pod warunkiem że wróg
odda swoją część królestwa wszystkim
którzy musieli dotąd spełniać nasze kwitnące potrzeby
mówi że mogą cię zabić a kto im zabroni
jeśli nawet broni to możliwość i tak na wyciągnięcie ręki
rodzina afekt
jest wielodzietna
słońce etat wąska droga – można się zderzyć co potem inna sprawa
badania wykazały nie ma chęci zrozumienia jest potrzeba spójności obrazu
wiosną kiedy podjęto badania nad zgodą chcieliśmy być wolni nie badani
odpady wrzucają zawsze do pierwszego pojemnika z brzegu trudno jest im zrobić
trzy kroki więcej
potem rozmawiając o tym co należałoby zmienić siedzimy w kuchni
do rana aż solidne wozy w kolumnach
wjeżdżają na ulice miasta którego cudzą nazwę zaciemnia tysiąc innych
wieczorem przed blokiem mężczyźni w koszulkach z tej samej dostawy H&M
oparci o audi mówią w jakim czasie
można teraz upłynnić trzylatka
słychać odgłosy trawienia
tykanie twardych dysków nowiny o zmianach zasad
zjedli nas bo byliśmy łagodni jak lamy?
podchodzi jak dziwne zwierzę spoza hodowli
ma zręczny wzrok a usta obramowane ślinką słów – ty nie wiesz bo tego
nie wymyśliłeś