W jednym z trzech naczyń,
z trzech naczyń, w które wieczorami wracają
dusze spokojne i szczęśliwe,
oddechy przodków,
przodków, którzy byli ludźmi,
praojców, którzy byli mędrcami,
Matka zamoczyła trzy palce,
trzy palce lewej ręki:
kciuk, wskazujący i środkowy;
Ja zamoczyłem trzy palce:
trzy palce prawej ręki:
kciuk, wskazujący i środkowy.
Trzema palcami czerwonymi od krwi,
krwi psa,
krwi byka,
krwi kozła,
Matka dotknęła mnie trzykrotnie
Kciukiem dotknęła mojego czoła,
Palcem wskazującym mojej lewej piersi
a pępka palcem środkowym.
Wyciągnąłem palce czerwone od krwi,
krwi psa,
krwi byka
krwi kozła.
Wyciągnąłem trzy palce do wiatrów
do wiatrów Północy, do wiatrów Lewantu
do wiatrów Południa, do wiatrów Zachodu:
I podniosłem trzy palce w stronę Księżyca,
w stronę księżycowej pełni, pełnej i nagiej
Gdy lśniła na dnie największego z naczyń.
Następnie zanurzyłem trzy palce w piasku
w chłodnym już piasku.
Wówczas Matka powiedziała: „Idź przez Świat, Idź!
Oni będą szli twoimi śladami przez całe życie”.
Odtąd idę
idę ścieżkami
ścieżkami i drogami
za morze i dalej, jeszcze dalej,
za morze i poza to, co najdalej;
I gdy zbliżam się do złych,
do Ludzi o czarnym sercu,
gdy zbliżam się do zazdrosnych,
do ludzi o czarnym sercu
Przede mną postępują Oddechy Przodków.