1999 DŁUGOPIS-POL KALENDARZ FIRMOWY
poniedziałek
– za te 100 zł z ostatniej premii kupić sobie tę płytę Cher, którą w radio puszczają, w której śpiewa jakby z komputera, i tego Pilcha, co o nim w gazecie pisali
– SZEF: wysłać te trzy teleksy (Tepsa, Tarnów, Terry); zadzwonić do naszego konsultanta w Wielkiej Brytanii, czy tam wprowadzili już tego kulkowca nowego od Mitsubishi; spytać, czy długopisy Pentel mają potencjał, czy długopisy Stabilo mają potencjał i niby czemu te nasze potencjału nie mają na rynek angielski i na rynek światowy; przygotować materiały na tydzień; pojechać do hurtowni A, do hurtowni B – o hurtowni C zapomnieć, jak SZEF mówił, się kontaktów z nimi pozbyć jak ubrań po zmarłym, za co mnie przepraszał i niech mu już będzie; na pocztę podejść, czy już paczka przyszła
– do Iwony na grób iść, weekend przegadać
– klatkę z kanarkiem Matysiowi do pokoju z kuchni przestawić
wtorek
– Matysiowi w supermarkecie Matchboxa kupić do kolekcji, tę statkopodobną wyścigówkę
– SZEF: odebrać paczkę z długopisami z poczty, sprawdzić, czy się nadadzą; kupić płyty CD: Encyklopedia Ilustrowana (drugą taką wziąć też do domu), Office Manager dla WIN98; zrobić spis dostawców długopisów z Panoramy Firm, wejść w Internet (KAFEJKA DWORZEC) i sprawdzić długopisy z Korei, te kolorowe pisadła, czy ktoś to do Polski sprowadza już w ogóle?
– garnitur: odłożyć jutro 20, pojutrze 20, i tak do czternastego, wtedy będzie na ten od Sunset Suits
– pamiętać, że zostawiłem płaszcz w pralni w markecie, tam gdzie Matchbox dla Matysia
– opiekunce od Matysia przekazać, że, jak synek płacze, to dać płatki z mlekiem, te z cukrową posypką, nic go tak szczęściem nie napycha
– ZOOLOGICZNY NA KRASZEWSKIEGO: jedzenie kanarkowi kupić, najlepiej tę kolbę podwieszaną w klatce, tę z ziaren, kruszącą się pod palcami, co sobie ptaszek obgryza – Matyś lubi chrupania słuchać, jak zasypia
– SZEF: jeszcze prosił żeby do Woźniaka zadzwonić, do Sędzickiego zadzwonić, napisać SZEFOWI sprawozdanie o WAP od podstaw, chce Internet w tel. kom.
– Matyś: wywołać zdjęcia, co mu wtedy robiłem w pokoju, jak samochodziki poustawiał
środa
– SZEF: raport rynku długopisów 1997 – analiza, abstrakt i bilans, raport rynku długopisów 1998 – a, a i b, przedwstępny raport rynku długopisów 1999 – a, a i b
– z biura wziąć te długopisy grubsze z wkładem wymienialnym na testy, te nożyczki czerwone cięższe, jak do materiału, spróbować nimi sznurek od prania w łazience skrócić, bo się ciągnie
– kupić margarynę, jajka, proszek ten z Niemiec lepszy
– Jutro Matysia na grób Iwony wziąć
– Papież będzie w Polsce latem
– wypożyczyć sobie Szklaną Pułapkę, przewinąć i oddać Titanica
– podwiesić kanarkowi kolbę: wieszałem wczoraj, jak kupiłem, dziś na dnie klatki leżała
– Matysiowi dać zdjęcia samochodzików wywołane, niech sobie z opiekunką poogląda
– opiekunce pokazać, jak Matysiowi komputer z encyklopedią włączyć, niech sobie w animacje popatrzy, oczy czymś zajmie (na pół dnia chociaż)
– Matysiowi coś wymyślić, bo od tygodnia pyta, czemu kanarek stoi (przecież wiadomo, że nie siedzi i nie leży)
– opiekunka niech mu wytłumaczy
czwartek
– dziś rano drugi dzień z rzędu kolba kanarka zdjęta, albo spadła, podwiesić mu znowu, bo się głupi zrywa z rana przebłyskiem żółtym, Matyś się budzi i pierwsze co, to się pyta, czy ptaszek siedzi, albo leży (przecież wiadomo, że ciągle stoi)
– opiekunka twierdzi, że na Matysia „nie ma słów z tym kanarkiem, przecież mówi dziecku, że ptaszka nie boli, jak tak ciągle stoi” – i mnie słów brakuje, ale pomyśleć o zmianie opiekunki, kogoś w gazecie po pracy poszukać innego, co może z nim lepiej pogada, jak mnie nie ma
– w kiosku tam po drodze na przystanek Iwonie znicz czerwony dokupić, Matyś chce, żeby się mama z niebka ucieszyła
– SZEF: nożyczki czerwone mu oddać, te co je wczoraj do domu wziąłem i po skróceniu sznurka się po mieszkaniu posiały; się rozeznać w długopisach kulkowych – niewykorzystane patenty do kupienia za grosze: z RFN przed złączeniem obu Niemiec, z Czechosłowacji przed rozłączeniem obu krajów; poczytać o długopisach w demoludach; sprawdzić koszt połączenia do Korei i bilety LOT dla SZEFA
– SZEF: przygotować prezentacje na spotkanie z panem z Korei – duży import do Polski; poszukać w gazecie przestrzeni na magazyny, linii produkcyjnej na skręcanie długopisów; poszukać chętnych do pracy, najlepiej ze spółdzielni inwalidów; poszukać obudów do długopisów typu PZF-2000 w kolorach: czerwony, czerwony ceglasty, niebieski, niebieski lazur, różowy, różowy magenta; wynieść papiery spod biurka; przygotować na przenosiny swoje stanowisko; kupić organizer/pager – sprawdzić krajowe oferty GSM Salony: Aleje Jerozolimskie, Aleja Niepodległości, Aleja Szucha – tam mamy z nimi umowy podpisane; ruszać z pracą, do jutra zrobić wszystko, z perspektywą 200 zł premii, dla Matysia na Lego na urodziny czwarte będzie, żeby czymś ręce zajął
– Matyś do mnie znowu, czemu kanarek stoi, a nie odpoczywa, że w nocy widział, że nawet jak śpi, to stoi
– Opiekunka mówi, że kolbę na ziemi kładzie Matyś, żeby się przy niej kanarek położył; ptak się kręci po klatce jak oszalały, Matyś szaleje
– inna opiekunka, albo przedszkole
– Opiekunka zadzwoniła i twierdzi, że jakbym z nim słowo zamienił, to by się chłopaczek nie gnębił, mnie zganiła, a kilka stówek kosztuje i mi to ciąży; żebym słowo z synem zamienił, mi wypomina, jeszcze po pracy, jak wracam przeczołgany cały, tak stwierdza – poszukać w gazecie innej opiekunki do dziecka
– Iwona by wiedziała, jak tę sprawę całą ruszyć, to na pewno; iść na cmentarz pogadać
– przewinąć i oddać Szklaną Pułapkę, jutro rano praca – wcześniej być – punkt siódma, przystanek szósta z okładem
piątek
– w poniedziałek po pracy anulować należności ZTM – nie miałem miesięcznego przy sobie – poszukać w tych sztruksach czarnych
– płaszcz odebrać z marketu
– SZEF: postarać się o pożyczkę pracowniczą na mieszkanie; odebrać we wtorek premię 200 zł
– z tego sklepu z zabawkami, w podcieniach MDM-u, co po nim Michael Jackson się szwendał, wziąć katalog Lego – Matyś urodzinki czwarte
– na piątkowy obiad – włoszczyzna, kurczak cały, makaron wstążki, kostka rosołowa, cynamon, ziarenka smaku, zupki SamSmak ze trzy, każda w innym kolorze, ciasto Błękitna Laguna, albo Kopiec Kreta, im się srebrzy i kalejdoskopi bardziej, tym lepiej, piątek weekendu początek, świętować premię – zasłużyłem na małe piwo
– Matyś obciął nogi kanarkowi i wypuścił go z klatki (bo ten ciągle stał) – psycholog tel. 822-1324
– z opiekunką się zdzwonić, przeprosić i żeby się nikomu nie wygadała za bardzo
– pudełko po butach z pawlacza wyjąć, to małe, co w nim klapki były
– klatkę na śmietnik wynieść
Wiedeń 2019