Głaszczki o kształcie toporków

Stał oparty o mur przy wejściu do Biedronki i choć liczył
drobne, byłby aniołem, gdyby nie jedno: z nosa ciekła mu 
śluzowata strużka, ledwo widoczna, ale ją widziałem. 

Podszedłbym, nos mu przetarł, w kieszeni miałem
chusteczkę. Był jednak jasny dzień, ruchliwe popołudnie,
przechodzień za przechodniem.

Trzcina milcząca

Morze wódki. Potem spływ do hotelu,
dwa euro za ręcznik, więc odpuściliśmy. 
Uwalić się, choćby po ciemku, na łóżko, 
a że piętrowe, biorę dolne. Leży nade mną i gdy 
już prawie kimam, słyszę, choć szepcze niewyraźnie: 
„Ten syf go wyniszczył. Ale widziałem go w szpitalu, 
na chwilę przed śmiercią, i wiesz, Jurek, wyglądał 
najpiękniej na świecie. Nigdy w życiu, uwierz,
nie miał tak pięknych oczu”. Nie odezwałem się 
do rana, a wraz ze mną nie odezwał się ani jeden głos
w tej wiekuistej ciszy nieskończonych przestrzeni 
nad obcojęzycznym miastem. Nie wierzę, naprawdę 
napisałem „wiekuistej”? Nikt tak nie mówi. On też 
się nie odezwał, zaraz zasnął nade mną i spał.

Opóźniony pociąg do Rybnika przez Koluszki, Częstochowę, Katowice

Centralny. Uśmiecham się do ukrytej 
pod sufitem kamery, bo znam ten dokument
znacznie lepiej niż „Dekalog”. To samo 
robię z drugą, sprytniej ukrytą, i wchodzę 
do toalety. Zajmuję miejsce, twarzą do ściany. Obok
mężczyzna, niższy, starszy, w berecie, staje co chwila
na palcach, co chwila podskakuje. Jakby 
chciał wzbić się ponad dzielące nas 
białe porcelanowe ścianki. Zerka w bok, z góry.
Gdy krzyżują się spojrzenia, „Pójdziemy?”,
pyta i głową wskazuje kabinę. Czy 
poszliśmy?



Jerzy Jarniewicz – krytyk literacki, poeta, tłumacz. Opublikował dwanaście zbiorów wierszy, ostatnio wyróżnione Wrocławską Nagrodą Poetycką Silesius Puste noce (2017). Autor piętnastu książek krytycznoliterackich i eseistycznych, m.in. Tłumacz między innymi (2018) i Bunt wizjonerów (2019). Tłumaczył Jamesa Joyce’a, Philipa Rotha, Raymonda Carvera, Johna Banville’a, Ursulę Le Guin i wielu innych pisarzy języka angielskiego. Opracował także antologie: Sześć poetek irlandzkich (2012), Poetki z Wysp (2015, z Magdą Heydel) i 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego (2018). Mieszka w Łodzi.

Przemek Sokołowski (ur. 1989) – studiował Architekturę i Urbanistykę, z czasem jednak prawdziwą pasję odnalazł w projektowaniu graficznym. Zamienił więc Autocada na Photoshopa, a rysowanie rzutów i przekrojów na projektowanie ilustracji i plakatów. Od tamtej pory wiedzie szczęśliwy i (nie)spokojny żywot freelancera.