Zbieramy na operację młodego samca, który zamieszkuje wyżyny. Chroni się go przed promieniowaniem i nieżytem górnych dróg oddechowych. W naturalnym środowisku nie ma wrogów. Jad obecny w jego ślinie potrafiłby zabić człowieka, choć na co dzień żywi się innymi ssakami. Autorów dokumentu zdumiał fakt, że zwierzęta te podczas kopulacji wydają niemal takie same dźwięki jak ludzie. Samca podejrzewa się o depresję. Większość dnia spędza skulony w kojcu. Czasami udaje, że śpi. Kamera najwyraźniej go drażni, nie daje mu się poczuć panem swojego losu. By oszukać jego czujność, podstawiono mu atrapę ponętnej samicy. W świetle zachodzącego słońca podróżował z nią między morenowymi wzgórzami. Nie bacząc na liczne schorzenia, próbował udowodnić, że jest potrzebny, że potrafi wznieść się ponad nudę tego świata, że jeśli tylko mu się chce, to nawet ciężki ogon i opasłe podbrzusze nie są w stanie mu przeszkodzić. Reszta to pozory. Morenowe wzgórza toną w chmurach, a nad sztucznym zalewem pasą się bawoły.
[Zbieramy na operację młodego samca…]