Ostatni wiersz
w obronie demokracji
Czyli można mówić „jesteźmy”
i porwać naród.
Zebraliźmy się tu,
bo nie zebraliźmy się tam.
Chodzi o!
Pokażmy, że!
Nie ma zgody na!
Kiedy sztuka śpi,
budzą się anioły.
Jesteśmy mężczyznami
Kochamy nasze kobiety.
W kuchni.
I dzieci.
W fabrykach.
Dzień, w którym umarła literatura
Był niezwykłym dniem.