podglądam światła które wydaje nieznany dom zamykający wieś
kobieta układa naczynia na kuchennym stole uchyla okno siada obok
potężnej fuksji na parapecie i odpala papierosa podnosi wzrok zauważa
kontur mojego ciała (musi być wyraźny na tle jasnej drogi) podnosi dłoń
podnoszę swoją
wchodząc w ciemny las myślę o tym kogo we mnie rozpoznała odgłosy
zwierząt wyostrza noc a kiedy w drodze powrotnej mijam ten sam dom
światła są już wyżej kobieta przeniosła je z parteru na poddasze
wiem o niej sporo: paląc odchyla głowę do tyłu i opiera ją o framugę okna
dba też o rozproszone światło dla fuksji stąd wybrała dla niej wschodnie
stanowisko wiem że jada sama i potrafi rozpoznawać tak jak chciałaby
żeby rozpoznawano