Symptomy aż do wycofania, symptomy a pył.
Koszulki do spania, buty parami. Doniczki i krzyk.
Kolorowe zrzuty z ekranów jak małe walizki.
Powiedziałam: Odsuń się i sunę do przodu, mówiąc.
Ona woli tańczyć; patrzę, jaki niepokój już uśpiła.
Kiedy chodzę po ścianach, kiedy nie mogę wytrzymać,
ona umyka w złodziei. Ona otwiera sezon czarownikom.
Komu mam wierzyć, kiedy przestałam się wahać?
Kiedy zaczęłam rytmicznie się chwiać, mówią: ona tańczy.
Czy tej, która przechodząc, łapie mnie mocno za rękę?
Komu mogę powiedzieć: Błagam, odsuń się, by uciekł?
Symptomy jak reklamy, symptomy jak gierka.
Kolorowa szkoła, dojrzałe przedszkole. Dwa kroki, pląs.
Rozkradanym resztkom nie spogląda się w serce, czyż nie?
Implozja, bo jestem schowana, śmiertelnie zmęczona.
Zobacz, jaki bałagan
zrobiłam.