wybór z tomu El bello mundo („Piękny świat”, 2019)
Kiedy wchodzę do sklepu mięsnego, myślę zawsze, że to niesamowite, że nie ma tam mnie zamiast zwierząt.
– Francis Bacon w rozmowie z Davidem Sylvestrem
1
Chwyciłeś wakacyjny aparat
chodźcie uśmiechnijcie się
na zdjęciu można zobaczyć
jedną postać ludzką uśmiechającą się
dwa steki cielęce
pół kilo kurczaka poproszę
żeberka z dużą ilością mięsa
z czego się śmiejesz – płaczesz? krzyczysz?
co ma wspólnego twoja twarz z mięsem?
Nie rozumiesz: ty nie jesteś po tej stronie lady
patrząc na witryny sklepów mięsnych narysowałem twój portret
2
Ciało ludzkie jest mało prawdopodobne w XXI wieku
600 milionów kurczaków mielonych rocznie w Hiszpanii
komu przychodzi na myśl ciało ludzkie
61 milionów kur ćwiartowanych rocznie w Hiszpanii
bytowi ludzkiemu ukrzyżowanemu na ciężarze własnych żeber tak
50 milionów świń rozczłonkowywanych rocznie w Hiszpanii
sklepom mięsnym w których Boga już nie ma tak
20 milionów jagniąt
Ale ciało ludzkie?
3 miliony bydła mordowanego przez ciało ludzkie
w każdym razie mięso z krwią dodane do wiadra z czerwoną farbą
(z cyklu: Studia twarzy / Studia ciała ludzkiego)
Ludzka działalność doprowadziła do bezprecedensowego wyniszczenia bioróżnorodności naszej planety. Ponad milion gatunków zagrożonych jest wyginięciem i może przestać istnieć w nadchodzących dziesięcioleciach.
– María Monte, wiadomość opublikowana w „La Sexta.com” dnia 14/05/2019
Należy zadać sobie pytanie, czy arbuz
Średnia temperatura ziemi
może być wizerunkiem współczesnego świata:
wzrosła już o ponad jeden stopień;
ten świat był okrągły, był też całością,
jeśli nic nie zmienimy,
a my ostrzymy nóż,
w 2040 roku wzrośnie o prawie dwa stopnie,
przecinamy na pół,
zdarzą się kataklizmy, wielkie powodzie,
zbliżamy usta,
owoce będą maleńkie, zwierzęta mitologią,
pożeramy dużymi kęsami
to wyginięcie wszystkich zwierząt
jego serce;
nie pozwoli nam oglądać zachodów słońca w spokoju,
krew tryska nam z kącików ust.
bo jego czerwień będzie nasuwać nam skojarzenia z ich krwią.
(z cyklu: Światowy dziennik telewizyjny)
Kochany,
wybacz, wczorajszy list był błędem. Nie miałam na myśli, że zostawiłam tam serce: chciałam powiedzieć, że rozróżniam bardzo dobrze, które serce jest twoje, a które moje. Chciałam tylko powiedzieć, że w środku nocy mam pewność trzymania mojego serca w dłoniach, ale szybko zdaję sobie sprawę, że to powietrze i biegnę, biegnę aż do niezmierzonej szczeliny, której nie potrafię przeskoczyć. Ona uniemożliwia spotkanie. Niemożliwe dotarcie na drugą stronę i powiedzenie czegoś; niemożliwe napisanie wiersza, jednego wersu. Pisanie jest takie: albo wyciąga się serce i zostawia w koszu wśród innych owoców, albo nie można odnaleźć niczego i nikogo, albo świat jest pustynią mrocznych znaków. Naprawdę, nie ma więcej możliwości. Czy jeśli zostawię serce na swoim miejscu, będę mogła powiedzieć coś więcej niż ja ja ja ja ja ja ja ty ty ty ty ty ty ty ty ty ty? Nie będę, kochanie, nie będę. Co powiedziałabym w pokoju pełnym moich głosów? Jak rozmawiać wśród krzyków? To jest pytanie: wyczyszczenie albo milczenie, albo pisanie ja ja ja ja ja ja. Ale ja postanawiam zrobić krok przez szczelinę, być w zawieszeniu z jedną nogą na ziemi, a drugą w powietrzu, pozwolić sobie na upadek. Postanowiłam powiedzieć miłość. Pomyślisz, że trochę dziecinne to pytanie o chęci. Ale język miłości nie rozwija się wraz z dojrzałością, zawsze zostaje zakotwiczony w dzieciństwie: lubię cię, kocham cię, chcę pocałunku… Nie mamy więcej. Wiersze o miłości używane są tylko w książkach, ale kiedy spacerujemy w parku, co się mówi? Lubię cię, kocham cię. Kiedy przestajemy mówić o miłości, to nie dlatego, że dojrzeliśmy, ale dlatego, że życie pogrzebało na zawsze język pierwszy: nie odważyliśmy się przeskoczyć szczelinę, zostaliśmy po tej stronie dla nas samych, straciliśmy język, umarł dla nas cały język, dlatego ja skaczę, dlatego pozwalam sobie na upadek: ponieważ moje serce nie jest moje, mówi wciąż kocham cię, kochany, nasze serce nie należy do nas, to nawet nie jest serce, obok jabłek, kochany, w koszu z owocami, tylko nie zapomnij, padało, padało.
(z cyklu: Żywa natura)