Dzień w dzień dokucza mu pamięć.
Do boga ciepła modli się
słowami: „rafo koralowa
mojej duszy” lub „rozmowo
przy rumie”.
Po przebudzeniu,
w topniejącym szronie
widzi twarz kobiety.
Do południa traci potrzebę
doprawiania potraw.
Szary nie jest już
ani dobry, ani zły.
Kiedy śpi,
wilgotna plama wielkości cienia
spogląda na niego
ze ściany.
Śnieg spada,
jak kawałki pękającego nieba;
zdaje mu się, że zmienia ludzi
w duchy.
z książki Butterfly Hotel (Peepal Tree Press, 2013)
A jeśli mówię o Raju,
to mówię o mojej babci,
która kazała mi go nosić
zawsze przy sobie, za pazuchą, tak
by nikt poza mną o nim nie wiedział.
Wtedy nie będą mogli go skraść, mówiła.
A jeśli życie da ci wycisk,
wódź palcami wzdłuż jego krawędzi w kieszeni,
zaciągnij się sosnową wonią wprost z chusteczki,
zanuć jego hymn pod nosem.
A jeśli stres stale ci towarzyszy,
zaszyj się w pustym pokoju – w hotelu,
w hostelu, a nawet i w norze – znajdź lampę
i rozłóż swój raj na blacie biurka:
swoje białe piaski, zielone wzgórza i świeże ryby.
Skieruj tam snop światła – niczym nową nadzieję
poranka i wpatruj się tak długo, aż nie zaśniesz.
z książki A Portable Paradise (Peepal Tree Press, 2019)
Przekłady powstały w trakcie pobytu rezydencyjnego w Baltic Centre for Writers and Translators w Visby (Szwecja), który umożliwiło stypendium wyjazdowe Prezydenta Miasta Lublin.
Published by kind permission of the Author and the Publisher – Peepal Tree Press.