Chmury
Dźwignąłem się i patrzę. Robotnik
na wysięgniku powoli unosi się
w górę, składając rurę z plastiku,
w której jego koledzy zrzucali
z dachu gruz. Zwolnione tempo
filmu puszczonego od końca,
prześwietlone kadry. Żółty kask
robotnika, żółte ramię mokrego
dźwigu i jego żółty kosz, żółte
segmenty rury. I żółte rzędy kubłów.
I jeszcze żółta tabliczka z nazwą
inwestora, wisząca na płocie
w miejscu, gdzie zawsze panuje
cień. Nie widać już żadnych chmur.