jak usiąść
i machnąć opowiadanie
na kieszonkowy konkurs literacki
skoro nie możesz pisać
kiedy mówisz
kiedy kleją ci się oczy
kiedy masz dość
szkolnych klimatów
biegam za wolno
i nie wiem już
w co wierzyć
piję żelazo
nie jem chleba
nie wiem
gdzie kończy się kraj
a gdzie tożsamość
nie wiem
dlaczego wiśnie
nie kwitną cały rok
i dlaczego pokrzywy
w zimie nie parzą
przytrzymasz się płotu
twój angielski kuleje
pole szachownicy
jest takie małe
nóg masz coraz więcej
i rąk coraz więcej
wiem
nowy język
przyjdzie
wskaże cię
ocali?
jeśli julije knifer
urodził się w osijeku
jakie są szanse
że ja umrę
w paryżu?
kiedy moja mama mówi
sztuczne p—e
to już nie jest zabieg
moja mama
sztuczne p—e
wypowiada
tonem łagodnym
coś jak
w poniedziałek wywóz śmieci
kubły wystaw przed bramę
znam to spojrzenie
(na pewno) lżej
byłoby mi w życiu
gdybym miała auto
buciki
sukienki
kolczyczki
ładny makijaż
głupie koleżanki
gdybym
siorbała z nimi kawę
jak one z dumą
nosiła biusthalter
nie dłubała w nosie
nie wylizywała
talerzy
nie chlała
kiedy chce mi się pić
i nie żarła
gdy głód
nie pisała
lewą ręką
głupiego dziennika
głupimi cienkopisami
w trzech językach
i stu kolorach
a mój pokój
nie byłby prawzorem chaosu
i tak dalej
jestem
statuą wolności
więc proszę mi tu nie wyjeżdżać
z żadną kurwa równiną
a zwłaszcza slawońską
w dupie mam osijek
urodzaje dotacje
brudy drawy błoto
grube maciory i tłuste pulardy
wypierdalam stąd
wy-pier-da-lam
w slawonii nie może być pięknie o nie!
no chyba
no chyba że wracasz
z zimnych dali wiosną generalną
napisz jak najwięcej słów
w bierniku
dom
trawę
dzieci
drzewo
ciebie
psa
słońce
morze
daczę
pieniądze
napisz pytanie
na które każde
z wyżej wymienionych słów
w bierniku
odpowiada
co rysujesz?
kiedy dawałam ci dziesięć kun
żebyś rzucił dziadkowi przed sklepem
chciało mi się płakać
chciałam przytulić tego dziadka
ładowałam rzeczy do kosza
a część mnie już wiedziała
że to był nasz ostatni numer