(głazy w górę)
zawsze noś w sobie jeden pusty pokój
na las
szum
(szmer serca podszywa się pod liść)
tam pod kamieniem są nieortograficzne
słowa (np. subpetrium) które zostaną
zostaną tam
pod kamieniem w lesie tajbole
borze (i nigdy
ilekolwiek synonimów, tj.
głazów byś uniósł
nie wyjdą spod)
w związku
z tym czego nie wiem
z tym czego nie robię
z tym gdzie mnie nie ma
w związku z tym
kim nie
jestem przez ścianę
zaścianie
odrodzę się pod postacią plastikowej rybki o której tylko przez szybę
można powiedzieć: zobacz ale siedlisko kurzu
rybka foremka wciśnięta między szmatę a usta mariana w witrynie wiejskiego sklepu
stań przed nią potem i przyjrzyj się patrz
uważnie aż spadnie łuska z rzeczy
wyjdzie rzecz
a w środku poruszy się światełko
to twój ojciec
ojciec lata po śmierci
Tyle mi wiadomo, ile mi widomo? Widma
mają inne zdanie,
kropki wyciągają w wykrzykniki,
widok w znaki przeoczenia,
ciszę w znaki przesłyszenia.
(Równik południk równoważnik).
Niebo przypuszczające
przecinek,
morze wewnętrzne,
ściśle pytajne.
Herbata czai się w języku.