Dobra wiadomość?

Coraz mniej zajętych respiratorów
coraz więcej wolnych
dziś pochowaliśmy Andrzeja Nowakowskiego

12.12.2020

Czternastego

John Ashbery napisał wiersz o prezydencie Warrenie G. Hardingu
zaczyna się tak:

„Warren G. Harding wynalazł słowo »normalka«
I mniej znane »dmuchnąć« w znaczeniu jak można sądzić,
Bluznąć, rzygnąć mową trawą. Nigdy nie pragnął
Zostać prezydentem. Zrobili go nim Chłopcy z Ohio”.

przeczytałem na pasku pańskie słowa z wczoraj
i przypomniał mi się tamten wiersz
który to już raz pan mnie inspiruje

stan wojenny to był dzień straszliwej tragedii zdmuchnięcia snu o wolności

ileż to lat miał pan 13 grudnia 1981 roku?
dziewięć? nie było Teleranka?

co pan wie o snach?
ja swój z 12 na 13 grudnia 1981 pamiętam a gdybym zapomniał to go zapisałem
zbudził mnie po północy
mój własny okrzyk Zieloni wylądowali!

co pan wie o wolności?

czego można dowiedzieć się o wolności
w profesorskim krakowskim domu
w kruchcie kościoła
w ruchu oazowym
przy żonie nauczycielce niemieckiego
przy biurku prezydenta Trumpa
słuchając połajanek prezesa?
możecie wrzeszczyć mówi ten mistrz
mowy polskiej
który o wolności wie tyle ile może wiedzieć ktoś
schowany za barykadą kilkudziesięciu suk
zaprawdę powiada nam on jest z innego świata

(jedna suka obsługuje siedmiu psów)

niech się pan połamie z policjantami opłatkiem
niech policjanci łamią się z panem to nie będą w tej chwili
łamali rąk dziewczynom (tak to egzageracja)

nie chciałby pan incognito
pójść ulicą z kartonem
na którym nie ma wulgaryzmów
żadnych gwiazdek
tylko słowa
myślę czuję decyduję?

(choć to się panu musi źle kojarzyć
bo brzmi podobnie jak
liberté égalité fraternité)

pańska wolność
jest w szumie wiatru na stoku
w chrzęście śniegu pod nartami
w bryzie i kropelkach morskiej wody na twarzy
za kierownicą skutera

nie jest wyimaginowana
jak wspólnota europejska

ale jest pokątna jak nocne czaty
chłopięca jak tiktoki

stan wojenny to był dzień straszliwej tragedii zdmuchnięcia snu o wolności

stan to dzień tragedia zdmuchnięcia to lepsze niż ostry cień mgły

mgła po rosyjsku to tuman

14.12.2020

Jeden z dziesięciu

głupi głupszy i najgłupszy

Podteksty

„mówiłem, że tą ziemią kiedyś zawładną idioci”
Pan Smith jedzie do Waszyngtonu

podobno bajka o czerwonym kapturku
to wprowadzenie niewinnych dzieci zwłaszcza dziewczynek
w okrutną rzeczywistość seksu

strach pomyśleć czym jest zabawa w chowanego
ale możemy poudawać że już niczego się nie boimy
bo jak nie teraz grubo po siedemdziesiątce
to kiedy

jak wie każdy głupi do tej zabawy
nie trzeba żadnych rekwizytów
ale sam się w nią nie pobawisz
potrzebna jest chociaż jedna osoba poza tobą
jednak zabawa jest lepsza
gdy tych osób jest więcej

więcej wtedy jest zamieszania
tupotu bieganiny

ta zabawa uczy
że jesteś ty i reszta
jest ten który szuka
i ci którzy się ukrywają
na kogo wypadnie
na tego bęc

potrzebny jest czas
przydzielony na ukrycie się
(szukający liczy najczęściej do dwudziestu)
potrzebna jest przestrzeń
w miarę zróżnicowana pełna
drzew zakamarków szaf
z nieskrzypiącymi drzwiami
potrzebne są powieki szukającego
i dłonie żeby zakrył nimi
dodatkowo oczy

ta zabawa kształtuje
w ukrywających się postawę
życzenia źle innym
jeśli znajdą kogoś innego
ty w tej odsłonie ocalałeś

pewna odmiana
zabawy w chowanego
wymaga sześciu desek
kawałka ziemi łopaty
innych zaklęć

nikt tu nie woła szukam
nikt się sam nie chowa a jest chowany

pałka-zapałka dwa kije
kto się nie schowa ten kryje

i tu wracamy do Czerwonego Kapturka

same kije żadnej marchewki
nikt przykryty nie pokryje nikogo

Pacjent zero

Pewien średnio inteligentny
prezydent USA
po rozmowach w Camp David
posłużył się tą metaforą
jakby bał się
że plan pokojowy
zabrzmi
jak tysiąc sześćset pięćdziesiąte siódme
poważne ostrzeżenie
Chińskiej Republiki Ludowej
wobec Stanów Zjednoczonych

z tego porozumienia
które zaowocowało natychmiast
trzema śmiesznymi Noblami
dla Arafata Netanjahu i Cartera
(a więc to był on)
niewiele wyszło poza tym
że tysiące dziennikarzy
i polityków
podchwyciło
tę mapę drogową

Jeden z dziesięciu (2)

odpowiadają:
nauczycielem Aleksandra Macedońskiego był Sokrates Chiny
w czasie I wojny światowej były cesarstwem galar
to statek morski cześnik miał pod swoją opieką
zamek calvados robi się z ananasów sonet
to utwór muzyczny allegretto jest szybsze od allegro źródła Wisły
biją na górze Żywiec Maurowie to chrześcijanie Półwyspu Iberyjskiego Lizbona
leży nad Ebro ważność wyboru prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza
sejm

i co tu się dziwić że wybierają takiego prezydenta i taki sejm

Wiersze pochodzą z nadchodzącego zbioru Puste trybuny.



Bohdan Zadura (ur. 1945 w Puławach) – poeta, prozaik, tłumacz i krytyk literacki. Po studiach filozoficznych na Uniwersytecie Warszawskim (1969) pracował w muzeum w Kazimierzu Dolnym, był kierownikiem literackim Lubelskiego Teatru Wizji i Ruchu, członkiem zespołów redakcyjnych kwartalnika „Akcent” i miesięcznika „Twórczość” (w latach 2004–2020 redaktor naczelny tej drugiej).W ostatnich latach wydał tomy poetyckie Już otwarte (2016), Po szkodzie (2018), Puste trybuny (2021). W jego tłumaczeniu ukazały się m.in. książki poetyckie Hałyny Kruk, Wasyla Łozynskiego, Wasyla Słapczuka, Julii Cimafiejewej, Siarhieja Pryłuckiego, Pétera Kántora, Uładzimira Arłowa, Andrija Lubki, powieści Tango śmierci i Lutecja Jurija Wynnyczuka, Sonia Kateryny Babkiny, Kalendarz wieczności Wasyla Machny, tomy opowiadań Ołeha Sencowa  Żywoty i Marketer. W 2018 otrzymał nagrodę Silesiusa za całokształt twórczości poetyckiej, w 2019 – nagrodę artystyczną miasta Lublin. Przekład tomu wierszy Serhija Żadana Antena przyniósł nu Nagrodę „Literatury na Świecie” za najlepszy poetycki przekład roku, a książka Kataryny Babkiny Nikt tak nie tańczył jak mój dziadek (2021) otrzymała Nagrodę Angelus. Pod koniec 2021 ukazały się w jego tłumaczeniu Półsenne kartki z Diamentowego Cesarstwa i Królestwa Ziemi Północnej Epopeja Wołodymyra Jaworskiego.

Rafał Kwiczor (ur. 1985) – mieszka w Warszawie. Kiedyś studiował malarstwo na UAP, teraz ilustruje jako freelancer. Buduje skomplikowane narracje oparte na ruchu, w których trzeba odkryć element uruchamiający całość. Gra z lat 90. – The Even More Incredible Machine idealnie oddaje jego ilustracje, sposób, w jaki działa i jak tworzy zamknięty, smutny, nostalgiczny a nawet przygnębiający świat, wypełniony zakłopotanymi głowami w przestarzałych fryzurach.