Psalmy 133: Pieśń akcentów

Mówią, że moja mowa     popsuta
ponieważ przedzieram się przez skórę

tamburynu
a moje języki nie chcą przyjść

dość szybko     tamtej długiej nocy
zrodziłem ja

Mówią, że moja mowa     popsuła
język z krótkim rękawem     namaszczony

spoconą dłonią Rozmodlonej
Matki. Moja broda pełna maści

poły moich sukien płyną
w dół do ujścia Tamizy

Atlantyk połknął moje samogłoski
i mówię pożyczoną krwią.

Oczyszczający, oczyszczający, oczyszczający strumień.
Widzę. Zanurzam się. Dekolonizuję.

Mówią, że moja mowa jest pożyczona
nikt mi jej nie zwrócił

od nowa tamburynowa skóra się nie zrośnie
ześlij mi refren, Panie.

Podziękowania

My, którzy przetrwaliśmy.

My, którzy przedarliśmy się przez szkołę, queerując, pedałując i ciotując
      my, wyzwoleni z opresyjnych instytucji
          i kamiennych serc i strażników systemu, którzy je prowadzą.

My, którzy przetrwaliśmy
my z brokatoodpornymi żebrami, które kiedyś chowały się pod cieniem
        dezaprobaty naszych rodziców
               my, z kieszeniami uszytymi z używanych blizn

my, o zaciśniętych ustach, o humorze pod ręką, w dojazdach do 4., 5. i 6. strefy
my, którzy kiedyś poznawaliśmy te ulice po przystankach autobusowych
            i nadal znamy te ulice pod ich starymi nazwami:
                    Ulica Rasizmu, Gaj Homofobii, Wzgórze Bigota
my, którzy wiemy, że historia chce się powtarzać
którzy wiemy, że postęp nie jest ani linearny, ani czysty.

                  My, którzy nic nie zakładamy.

My, którzy przetrwaliśmy
pazur gentryfikatora,
          którzy patrzyliśmy, jak nasze radio i telewizja, nasze przedsiębiorstwa, nasze [rządy
        paradują wokół tęczowych flag i nagród za Różnorodność
                                 dla mody i wygody
my, którzy przemierzaliśmy ten natłok ulic kolonizacji,
którzy nauczyliśmy się sączyć wino z mocnym akcentem
       którzy o poranku obmyliśmy nasze suche języki we wczorajszości po tym, jak
kochaliśmy ponad granicami, ponieważ nie lękamy się innego
      choć lęk nie jest nam obcy

my, którzy urodziliśmy się na wyspie
i których rodzice urodzili się               na innej wyspie
          nauczyliśmy się budować mosty
                      nauczyliśmy się przekraczać te mosty
                           nawet gdy trawi je ogień wzniecony przez polityków.

My, którzy nic nie zakładamy.
My, którzy stoimy miłością, wściekłością i siłą.

       Sela.


Wiersze pochodzą z tomu poetyckiego Keitha Jarretta Selah (Burning Eye, Londyn 2017). Za zgodę na przekład i publikację uprzejmie dziękujemy autorowi.


Keith Jarrett – mieszka, tworzy i wykłada w Londynie. Jego tomik wierszy Selah (Sela) ukazał się nakładem alternatywnego londyńskiego wydawnictwa Burning Eye Books w 2017. W tym samym roku, na zlecenie programu BBC Queer Series, napisał tekst do sztuki Safest Spot in Town (Najbezpieczniejsze miejsce w mieście). Jarrett publikuje na łamach brytyjskiego magazynu „Attitude”. Dwa jego wiersze ukazały się nakładem Peepal Tree Press w antologii Filigree (Filigran) poświęconej twórczości czarnej brytyjskiej diaspory. Jego dzieła obejmują zagadnienia społeczne, takie jak spuścizna ludności napływowej z Karaibów do Wielkiej Brytanii, zwanej pokoleniem Windrush. W swoich utworach wykorzystuje także poezję słowa mówionego, elementy poezji dubowej i latynoamerykańskiego surrealizmu. W 2010 został nagrodzony jako najlepszy performer slamu poetyckiego w Wielkiej Brytanii i okrzyknięty mistrzem – UK Poetry Slam Champion, a w 2014 został mistrzem slamu poetyckiego na Literary Festival of the Urban Periphery (FLUPP) w Rio de Janeiro.

Kolektyw Femina Hodierna – powstał na początku 2020 roku. Tworzą go dwie absolwentki wydziałów filologicznych w Polsce i Stanach Zjednoczonych, doświadczone w tłumaczeniu tekstów literackich i artystycznych. Jedna mieszka w Polsce, a druga w USA, więc znamy realia i kontekst kulturowy krajów anglojęzycznych. Wierzymy w sprawczą moc proponowanych tekstów. Wybieramy teksty krytyczne oraz te z literatury pięknej, dotykające tematyki ruchów mniejszościowych czy społeczności dyskryminowanych.