***

I hałdy ubrań leżące w słońcu. I wielkie
zapętlone powietrze, powietrze zapętlone
aż po ostateczny horyzont wyciągnięty z teorii płaskoziemskich.
I jadące zewsząd pociągi.

I otwieranie, zamykanie okien. I słońce.
I billboardy po obu stronach drogi. Przy drodze fotografowaliśmy
ściemniający się i rozjaśniający śnieg. Bardzo powoli.
Przy drodze śledziły nas drewniane cyborgi,

ciągniki nasiębierne i kombajny zrębowe.
Wieje wiatr (czy kiedy mocno wieje, odwracają się kolory?).
I czyjś jaskrawy sen: lodówki pełne ognia.
I inny sen: drobny błąd, literówka w procesie cyfryzacji.

I błękitniejące billboardy i nowe billboard-
dy. Plac. I ścielący się lekki nośny wiral – puch.
I okna otwierane oraz zamykane samym ruchem powietrza.
Wsie i miasta pełne powietrza PiS-u i PO.

I chodniki i geometryczne zarośla. I ciężkie meble
pełne dokumentów. I senność.
I rzeka nagle zmącona ruchem ogromnego powietrza.
Kłuje, bo idziesz pod światło w śniegu.

I słońce i jadące w słońcu autobusy pracownicze.
Jadące w słońcu korpoautobusy.
Okna otwierane i zamykane samym ruchem powietrza.
Podobno skowronki na zimę odlatują w kosmos. 

***

A przed zaśnięciem widzieć
opisy pokojów do wynajęcia z fejsbuka, oeliksa i otodom.

A przed zaśnięciem widzieć opisy pokojów
do wynajęcia z otodom, oeliksa i fejsbuka.

I po zamknięciu oczu widzieć różnokolorowe jaskra-
we kształty ustępujące innym takim kształtom.
I przed snem widzieć mieszkania z otodom.

I widzieć jaskrawe różnokolorowe kształty.
I słyszeć fragmenty rozmów (abstrakcyjnych, nieabstrakcyjnych,
donośnych, niedonośnych, wyraźnych i niewyraźnych,
takich, które nadałyby się
albo nie nadały do użycia w jakimś programie informacyj-
nym w polskich mediach publicznych z 2022 roku).
A przed zaśnięciem widzieć

różnokolorowe jaskrawe kształty
ustępujące innym takim kształtom.
I widzieć mieszkania do wynajęcia z otodom,
oeliksa i fejsbuka.
I słyszeć fragmenty jakichś rozmów (abstrakcyjnych,
nieabstrakcyjnych, wyraźnych i niewyraźnych).
Permanentny szelest

w moim ogrodzie.

W moim ogrodzie, gdzie smutek gości
jest większy niż smutek gospodarzy.

***

A niebo jest całe w światłach ze szklarni w Siechnicach.
A niebo jest całe pomarańczowo-różowe.
Przy ścieżce oparłem się o kilka dużych roślin.
Gąszcz komplikujący się i komplikujący.
Oddychające, powiększające się i pomniejszające niebo
PiS-u, PO, Polskiego Związku Łowieckiego.
Zaś w powiadomieniach na instagramie widzę czerwony księżyc,
czerwony księżyc, który parzy; nie przybliżaj ręki
do tego miejsca na ekranie,
nie przybliżaj ręki do tego miejsca na niebie.
A niebo jest całe w światłach ze szklarni w Siechnicach /// / // / / / /
A niebo jest całe
PiS-u, PO, deweloperów.
Gąszcz komplikujący się i komplikujący, i komplikujący. 
—————————————————————————
Natomiast niebo jest całe w światłach z siechnickich szklarni.
I wszystko jest w pomarańczowo-różowej mgle.
Zadajesz pytanie, odpowiedź we mgle dostajesz, nie słyszysz jej.

***

1
Szybkość rozkładania towaru twojego głosu
wydobytego z Żabki,
Biedronki.

2
Kwietnie; marce; śpiewające koty.

3
Marce i kwietnie; śpiewające koty.

4
Serce powiedziało: zrób tak, jak podpowiada ci rozum.

5
Nigdy nie byłem w Sieradzu i nigdy nie byłem w Grudziądzu.

6
Rozum powiedział: zrób tak, jak podpowiada ci serce.

7
Marce, kwietnie; śpiewające koty.

8
Wiatr w otwartych oknach pociągu.

9
—————————————————————————

10
Mnóstwo okien.

11
Kolor lakówki ametystowej.

12
Kwietnie; marce; śpiewające koty.

13
Dorzecze amazona.

14
Najbardziej interesujące są informacje
o życiu prywatnym brytyjskiej rodziny królewskiej.

15
Noc jest niewidoczna, ukryta w ciemności.

16
Wysiąść bardzo wcześnie rano z pociągu, w miejscowości nadmorskiej.

17
Kwietnie; marce; śpiewające koty.

18
Kiedyś przyśnił mi się wielki blok,
który miał na każdym piętrze inne bloki.

19
Pierwsza dawka moderna,
druga dawka postmoderna. 

20
Mocne szarpnięcie (tuż przed snem) njfksbfhs. I miasto się wycofuje.
Miasto się wycofuje.

Wklęsłe mosty, drogi, wklęsły most Grunwaldzki.

Autobusy o ujemnych numerach.

Coraz mniej-
sze kształty kostek brukowych za oknem.

Jeżeli teraz wyjdę, zostanę wciągnięty
i pomniejszany, oddalany,
razem z tym wszystkim.

Jest trochę jakby przed snem o wyjeżdżaniu. I tyle.



Marcin Jarych – finalista XXV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jacka Bierezina, publikował w „Wakacie”, mieszka we Wrocławiu. Zestaw pochodzi z debiutanckiej książki, która ukaże się jesienią.