Mrówki (Wojciech Wilczyk, „Minimalizm”)

Tak właśnie buduje swoje wiersze Wojciech Wilczyk. Mam na myśli efekt momentalnego znieruchomienia, jakie obejmuje umysł dokonujący refleksji w chwili, gdy człowiek czuje, że na coś nadepnął (by nie rzec: w coś wdepnął); kiedy pod nogą chrupnął już szklany zapalnik, ale zamiast wybuchu następuje zastygnięcie.  

Otchłań

Myślę, że najtrudniejsze do prześnienia są dla mnie te sny, w których odczuwam lęk wysokości: stoję na skraju wzgórza i wiatr dotyka moich pleców, idę po śliskich od deszczu gzymsach szerokich na jedną cegłę. Nie spadam, ale jestem o krok od utraty równowagi. Zimny skurcz przechodzi od stóp przez nogi, podbrzusze i wnętrzności. Do głowy chyba nie dociera.  

Pozytywizm magiczny

Skuteczność powieści Fiedorczuk odsłania się najmocniej w wymiarze utopii krytycznej: konsekwentnie dodaje połączenia tam, gdzie wolelibyśmy raczej redukować związki.  

Zbój (fragment)

Publikujemy fragment powieści Zbój szwajcarskiego pisarza Roberta Walsera, słynnego autora tzw. mikrogramów, pisarza zmagającego się przez długi czas z trudną do przezwyciężenia niemocą twórczą. Książkę [...]  

Dookoła „Past i skitów” Sławomira Shutego

A potem wstaje, gdy już noc nadciąga, i wlokąc worek własnych wnętrzności i kości, dociera przez rzeczkę do domu, zakładając kalosze na rzęsy, i spisuje to wszystko żeby dać świadectwo. Porobienie się lekkie pomaga w czytaniu jego najnowszej książki, ale niekoniecznie w sumie. Można ale nie trzeba. Ta książka sama cię robi.  

Ułożyć się w codzienności („Żywopłoty” Maria Karpińska)

Zdaje się, że „Żywopłoty” są wstępną, wyważoną propozycją odejścia od najpopularniejszych dziś realizmów magicznych spod znaku Myśliwskiego czy Tokarczuk. Karpińska tworzy świat umiarkowanie podszyty fantastycznością, jak u Stasiuka i Karpowicza, uprawia małą liryczność, która w powieści anglojęzycznej uległa hipertrofii i stała się w oczach Smith czarnym koniem literatury zachodniej.  

Po katastrofie: życie, całe życie

Kolejne powieści Agnieszki Wolny-Hamkało składają się w całość nie dlatego, że mają wspólne bohaterki czy bohaterów, ale dlatego, że są próbami we wspólnej sprawie: nowej opowieści o doświadczeniu dorastania, o procesie, który ma trwać tak długo, jak długo żywa będzie bohaterka.