Recenzja

Po obrzeżach. Sebald przeciw germanistyce

Pojęcie ojczyzny badane przez Sebalda w opowieściach o Kafce, Rotcie, a zwłaszcza o pisarzach żydowskich gett początku dwudziestego wieku i o Jeanie Amerym, zostaje odarte z dobrotliwego ciepełka – pisarz ujawnia jego przemocowy charakter i złowrogi cel, o którego ostatecznym spełnieniu już dzisiaj wiemy.  

Mrówki (Wojciech Wilczyk, „Minimalizm”)

Tak właśnie buduje swoje wiersze Wojciech Wilczyk. Mam na myśli efekt momentalnego znieruchomienia, jakie obejmuje umysł dokonujący refleksji w chwili, gdy człowiek czuje, że na coś nadepnął (by nie rzec: w coś wdepnął); kiedy pod nogą chrupnął już szklany zapalnik, ale zamiast wybuchu następuje zastygnięcie.  

Pozytywizm magiczny

Skuteczność powieści Fiedorczuk odsłania się najmocniej w wymiarze utopii krytycznej: konsekwentnie dodaje połączenia tam, gdzie wolelibyśmy raczej redukować związki.  

Dookoła „Past i skitów” Sławomira Shutego

A potem wstaje, gdy już noc nadciąga, i wlokąc worek własnych wnętrzności i kości, dociera przez rzeczkę do domu, zakładając kalosze na rzęsy, i spisuje to wszystko żeby dać świadectwo. Porobienie się lekkie pomaga w czytaniu jego najnowszej książki, ale niekoniecznie w sumie. Można ale nie trzeba. Ta książka sama cię robi.  

Ułożyć się w codzienności („Żywopłoty” Maria Karpińska)

Zdaje się, że „Żywopłoty” są wstępną, wyważoną propozycją odejścia od najpopularniejszych dziś realizmów magicznych spod znaku Myśliwskiego czy Tokarczuk. Karpińska tworzy świat umiarkowanie podszyty fantastycznością, jak u Stasiuka i Karpowicza, uprawia małą liryczność, która w powieści anglojęzycznej uległa hipertrofii i stała się w oczach Smith czarnym koniem literatury zachodniej.