Milena (fragment książki „Felice, Milena, Dora”)

Kiedy Kafka był w sanatorium w Meranie, we włoskim Tyrolu, zaczęli do siebie systematycznie pisywać. Frank – jak nazywała Kafkę Milena – wspominał ich spotkanie w kawiarni. Nie zapamiętał jej twarzy, ale zachował obraz jej postaci, jak szła między stolikami. Reszta należała do listów, które zaczęły krążyć między Meranem a Wiedniem jak jaskółki.  

Wiersze i prozy

Pewien chłopiec, kiedy się obudził po ciężkiej chorobie, wykonał skrzypeczki z małego drzewka, które rosło w doniczce na oknie i zaczął grać. Wtedy różne przedmioty poruszyły się w pokoju, a talerze zaczęły się do niego przybliżać. Od tego czasu kochał talerze, i rośliny, i przedmioty martwe, które znalazły w nim swojego opiekuna i kiedy grał, schodziły się do niego i chodziły za nim po świecie.  

POLEMIKA: Gdy jest najlepsza (Grzegorz Kwiatkowski, „Karl-Heinz M.”)

Krytyka nie jest policją. Jeśli poezja i artyści mogą wszystko, z ich publikacjami/obiektami/dziełami także może stać się wszystko. Nie twierdzę, że tekst Marty Tomczok postępuje z wierszami tak, jak niektórzy widzowie z pomnikami, obrażeni na nie, dewastujący je i niszczący. Ale wiersz jest do użycia, zastosowania, działania – nie do ochrony przed krytycznymi procedurami.