parę smętnych słów między Henrykiem a Henrykiem (bozzetto)

Zdarza mi się mówić, że Henryk uważał się za człowieka pechowego. W jakimś przebłysku zuchwałości mam wrażenie, że pech ten rozłożył się po jego śmierci na bliskich. Z innej strony doszedłem do wniosków, że Henryka-Henryków było wielu. Nikt poza mną (i może Krystyną Sakowicz/Martą Zelwan) nie znał „tego-takiego” Henryka.  

Słowo na urodziny Berezy

Wśród kilku słów, na które Henryk Bereza był uczulony, znajdował się czasownik „uporać się”. Wśród tych słów, na które był uczulony, były takie, które i u mnie wywoływały wysypkę, chrypkę, pochrząkiwanie i swędzenie skóry, obejmując również miejsca intymne; takie było na przykład słowo „ubogacić”, we wszystkich jego odmianach.  

Odsłanianie niewiadomego

Czytajmy literaturę po Berezowsku – nie szukajmy w niej jedynego słusznego świata, patrzmy na przebłyski innych rzeczywistości, przylegających do tej, która jakimś dziwnym trafem została uznana za obowiązującą.